No więc, już są!!! Zakwitły!!! Mniej obficie niż się spodziewałam, ale postanowiłam nie wybrzydzać. Zakasałam rękawy i zebrałam tegoroczne plony. W głowie aż roiło się od pomysłów na fiołkowe przetwórstwo. Może konfitury? Może sernik? A może by tak karmelki?
Na początek zapraszam Was na wspaniały, bardzo delikatny mus śmietankowo-czekoladowy
z płatkami fiołka wonnego. Smak to jedno, ale ja uwielbiam pożerać ten deser wzrokiem:-). Prezentuje się uroczo! A jak pachnie!!!
Viola odorata - fiołek wonny jest jedną z najpiękniej pachnących roślin w Polsce. Jego kwiaty wykorzystywano kiedyś do produkcji perfum. Dziś znany jest głównie jako wiosenna bylina, tworząca dekoracyjne, fioletowe i białe kobierce. Nie wszyscy wiedzą, że to roślina jadalna. Korzeń fiołka wykorzystywany jest w ziołolecznictwie, natomiast liście i kwiaty mają różnorodne zastosowanie w kuchni.
Mus Fiołkowo-Czekoladowy
źródło mojej inspiracji
Składniki na 3-4 porcje w zależności od wielkości użytych foremek:
100g czekolady - ja użyłam białej, ale może być gorzka lub deserowa
250 ml śmietanki kremówki 30%
1 płaska łyżeczka żelatyny + odrobina mleka
4 łyżeczki soku z cytryny
1 czubata łyżeczka skórki otartej z cytryny
2 łyżki płatków fioletowego fiołka wonnego
dodatkowo: kilka kwiatów i listków fiołka do dekoarcji
Wykonanie:
Żelatynę namaczamy w zimnym mleku i odstawiamy do spęcznienia. W garnuszku podgrzewamy śmietankę wraz z połamaną na kawałki czekoladą. Dodajemy sok i skórkę z cytryny. Gdy czekolada się rozpuści, zestawiamy garnek z ognia i wkładamy napęczniałą żelatynę. Całość bardzo starannie mieszamy. Do lekko przestudzonego musu wrzucamy odszypułkowane kwiaty fiołka. Deser przekładamy do niedużych ceramicznych naczynek i na kilka godzin wstawiamy do lodówki, by stężał. Przed podaniem dekorujemy kwiatami i listkami fiołka

Życzę Wam Smacznego! :-)
Przyznam, że też dopiero w tym roku dowiedziałam się o tym, że mogę jeść fiołki. Chociaż najbardziej zachwycił mnie dżem z białego fiołka, obłęd! Ale ten deser tez prezentuje się świetnie. ;)
OdpowiedzUsuńTo moja pierwsza blogowa wiosna, więc choć o jadalności fiołków wiem już od dawna, to nie było okazji by się tym publicznie pochwalić;-))
Usuńa jak pięknie wyglądają fiołeczki!! to moje ulubione kwiaty
OdpowiedzUsuńJa tez je uwielbiam! Bez nich nie ma wiosny!
UsuńJa tez je uwielbiam! Bez nich nie ma wiosny!
UsuńDeser zapowiada się super - biała czekolada i bita śmietana, to fantastyczny duet. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDeser jest super, choć nie ma w nim bitej śmietany:-))
UsuńPięknie wygląda i do tego musiał byc pyszny :)
OdpowiedzUsuńSłusznie zakładasz, że o musie trzeba wyrażać się już w czasie przeszłym:-))
UsuńNie wiem jak smakuje ale wygląda bosko :)
OdpowiedzUsuńDla tych co lubią białą czekoladę smakuje również bosko:-)
UsuńKwiaty w deserach i wypiekach, jestem na tak! Jakiś czas temu próbowałam kupić suszone fiołki, ale nigdzie ich nie znalazłam. Czekam teraz na płatki wiśniowe :)
OdpowiedzUsuńJa tez na nie czekam, tym bardziej że będę miała własne tj. z własnego ogródka:-)
UsuńPiękne zdjęcia, jestem zauroczona :) Wyślij do mnie porcyjkę, bo ślinka leci mi na sam widok ;)
OdpowiedzUsuńDzięki, Kasiu! Po musie już ani śladu. :-(
UsuńU mnie ani jednego fiołka :{ A zdjęcia super!
OdpowiedzUsuńA u mnie pięknie się rozrastają. Z roku na rok jest ich coraz więcej i więcej...:-)
UsuńCudnie, cudnie i jeszcze raz cudnie:-). Piękne zdjęcia, piękny deser o smaku nie wspomnę ale zakładam , że przepyszny:-)
OdpowiedzUsuńOlimpio,wielkie dzięki za miłe słowa!:-)
UsuńFaktycznie pożeram wzrokiem;-) I jak dla mnie niewyobrażalny smak...
OdpowiedzUsuńWarto kiedyś spróbować. Dodatek fiołka daje fajowy efekt.
UsuńCuda tworzysz, cuda:) Jednak ja od jedzenia moich ulubionych fiołków wolę zdecydowanie rozkoszować sie ich zapachem :)
OdpowiedzUsuńAch, zapach mają cudowny, to prawda...! :-)
UsuńPierwszy raz wiedzę coś równie pomysłowego, naprawdę rewelacja!:) pozdrowienia ślę:)
OdpowiedzUsuńkolorystycznie piękne zestawienie! smakowo oczywiście równie wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńOjej, robi wrażenie! Ciekawa jestem smaku, ciekawa :-) ..
OdpowiedzUsuńPrzepiękny! Witam wśród Kwiatożerców ;)
OdpowiedzUsuńP.S. Czy mogę prosić o wymianę banera na właściwy akcji, anie agregatorowi?
Miło mi dołączyć do tak zacnego Grona:-). Nie do końca rozumiem o co chodzi z tymi banerami, ale się dowiem:-).
UsuńTak gwoli ścisłości, inspiracja pochodzi z blogu Cukiernicze Kreacje Charlotte: http://cukierniczekreacje.blox.pl/2011/04/Deser-czekoladowy-z-fiolkami.html
OdpowiedzUsuńA portale typu: stylowi, czy zszywka, umożliwiają bezkarne kradzieże przepisów, co jest po prosty skandaliczne.
Ale wracając do tematu, bardzo piękny i aromatyczny deser przygotowałaś. Miło mi, że dołączyłaś do Kwiatożerców:)
Choć byłoby mi jeszcze milej, gdybyś zmieniła baner na blogowy.
Pozdrawiam
Masz rację pochodzi z tego blogu, choć ja się na niego natknęłam w innym miejscu i dopiero teraz widzę, że faktycznie mamy do czynienia z kradzieżą zdjęcia oraz przytoczeniem przepisu bez powołania się na źródło. Zmieniam więc link. Baneekr też już zmieniłam. :-)
UsuńPozdrawiam:-)
No to mi zaimponowałaś! Ja jakoś nigdy nie odważyłam sie na wykorzystanie kwiatów w mojej kuchni. Fiołki faktycznie są cudne i ten zapach.....
OdpowiedzUsuńpozdrawiam wiosennie
Z kwiatami warto spróbować, choćby po to, żeby mieć własne zdanie. Fiolki faktycznie, są przeurocze.....
UsuńApetycznie i tak, tak…fiolkowo!
OdpowiedzUsuńZ fiołkami musi być fiołkowo wszak! :-)
Usuńśliczny, aż szkoda jeść :)
OdpowiedzUsuńTo była moja pierwsza myśl tuż po przygotowaniu musu:-)
UsuńSmakowicie, pachnąco i do tego piękne zdjęcie :)!
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję! :-)
Usuń