![]() |
Gruszka Piękna Helena |
Gruszki Piękna Helena - cukierniczy klasyk, rodem z Francji. Historia tego deseru sięga
II poł. XIX wieku. Po raz pierwszy został zaserwowany w r. 1864 z okazji premiery operetki Offenbacha "La belle Helene". Tytułowa piękna Helena była córką Ledy i Zeusa, nagrodą Afrodyty dla królewicza trojańskiego Parysa oraz przyczyną upadku Troi.
Podczas premiery deser zachwycił zgromadzonych gości. Mnie również, choć dopiero 148 lat później :-). Gruszki Piękna Helena na stałe weszły do światowego kanonu wykwintnej kuchni.
Zwykle gonimy za nowinkami, a czasem warto się zmierzyć także z tradycją i klasyką:-).
![]() |
Gruszki Piękna Helena |
Składniki:
5 dojrzałych, soczystych ale niezbyt miękkich gruszek
100 g czekolady gorzkiej lub deserowej
3 łyżki cukru
2 łyżki soku z cytryny
4 łyżki uprażonych płatków migdałowych
50ml brandy
1 łyżka masła
1/2 laski wanilii
Wykonanie:
Do garnka wlewamy 2 szklanki wody, dodajemy cukier, wanilię i sok z cytryny. Całość zagotowujemy i trzymamy na ogniu pod przykryciem przez 5 minut. Gruszki obieramy ze skóry, pozostawiając ogonki. Od spodu wydrążamy nasiona. Owoce ustawiamy pionowo w garnku z syropem i gotujemy 10-15 minut. Wyjmujemy, odsączamy i zostawiamy do wystygnięcia. W tym czasie przygotowujemy czekoladową polewę. Do rondelka wlewamy 3 łyżki wody, wkładamy masło, połamaną na kawałki czekoladę oraz brandy. Podgrzewamy na małym ogniu, ciągle mieszając, do czasu aż polewa osiągnie idealnie gładką konsystencję. Gruszki oblewamy sosem czekoladowym, posypujemy prażonymi płatkami migdałowymi. Ja dodałam jeszcze trochę suszonej żurawiny, uprzednio namoczonej w gorącej wodzie.
W wersji oryginalnej, gruszki serwowane są w towarzystwie lodów waniliowych, które byłam przekonana, że mam w lodówce, ale gdy przyszło co do czego, okazało się, iż zniknęły...w brzuszku mojego dziecka:-)). Na małym talerzyku kładziemy 3 gałki lodów, po środku ustawiamy pionowo gruszkę, a dalej tak jak u mnie czyli polewamy czekoladą i posypujemy płatkami migdałowymi.
![]() |
Gruszki Piękna Helena |
Życzę Wam smacznego!
bardzo ładnie podane!
OdpowiedzUsuńach, takich gruszek nigdy dość ;]
Dziękuję! :-) Gruchy wyszły pycha. :-)
UsuńZgadzam się, czasami lepiej jest wrócić do starych sprawdzonych przepisów, niż ciągle gonić za czymś nowym :) Gruszki wyglądają przepysznie :)
OdpowiedzUsuńLubię od czasu do czasu pobawić się w kuchnię taką trochę babciną, a gruszki w czekoladzie rzeczywiście wyszły pyszne:-)
UsuńNabrałam ogromnej ochoty na deser, ale gruszek nie posiadam :( Pewnie znów skończy się na którymś z Twoich ciast :))))
OdpowiedzUsuńA jutro będzie pyszny serniczek:-)
Usuńprezentują się niezwykle kusząco!
OdpowiedzUsuńDzięki, Kasiu! :-)
UsuńProsty deser a jaki pyszny...
OdpowiedzUsuńProste rozwiązania często bywają najpyszniejsze...:-)
UsuńGruszki są fantastyczne, takiej mi narobiłaś ochoty, że chyba dzisiaj sobie kupię i zrobię takie pyszności :)
OdpowiedzUsuńZachęcam do wypróbowania. Mi smakowały ogromnie. :-)
Usuń