Z okolicznych dat w kalendarzu, dzisiejsza wydawała mi się idealna, by okres rekonwalescencji rozpocząć jakimś fajnym ciachem. Powinno być słonecznie, zielono i optymistycznie. A jak jest???
Wbrew temu co za oknem, mamy wiosnę, a za tydzień Wielkanoc. U mnie w domu święta nie mogą obyć się bez baby. Zwykle króluje drożdżowa, choć czasem zdarzają się odstępstwa. Dziś właśnie jedna z takich innych babek - baba kawowa.
Babka Kawowa
źródło: domowy zeszyt z przepisami
Składniki na średnią formę babkową z kominkiem:
1 szklanka mąki pszennej tortowej
1 szklanka mąki ziemniaczanej
1 szklanka cukru
250g miękkiego masła
4 jaja
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1,5 łyżeczki kawy mielonej
1,5 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
cukier puder do posypania
Wykonanie:
Masło ucieramy z cukrem na puch. Stopniowo wbijamy jaja. Wsypujemy obie mąki, przesiane wraz z proszkiem do pieczenia. Całość ucieramy na gładkie ciasto, które następnie dzielimy na 2 części, w proporcji 1:2. Formę smarujemy masłem i oprószamy bułką tartą. Wkładamy do niej większą część ciasta, a do mniejszej wsypujemy obydwa rodzaje kawy i starannie mieszamy. Jasne ciasto przykrywamy warstwą kawowego. Wygładzamy powierzchnię. Pieczemy 50 minut w temperaturze 180C. Po upieczeniu babkę lekko studzimy, wyjmujemy z formy i posypujemy cukrem pudrem.

Życzę Wam Smacznego! :-)
pyszna babka:)
OdpowiedzUsuńDzięki, Justynko! :-)
UsuńBabki... ech. Nie przemawiają do mnie, ale ta Twoja wydaje się wilgotna i ta kawa w środku mnie intryguje. Na Wielkanoc baba musi być :) Pozdrawiam i życzę efektywnej rekonwalescencji
OdpowiedzUsuńAgnieszko, wiem, że za babkami nie przepadasz, ale Wielkanoc bez baby......to nie uchodzi:-). Dzięki za życzenia! :-)
UsuńBaba z kawą i do kawy brzmi świetnie :)
OdpowiedzUsuńA Ty Babo zdrowiej szybciutko bo
"Myślę sobie, że
ta zima kiedyś musi minąć.
Zazieleni się,
urośnie kilka drzew..."
/ Po resztę odsyłam Cie do Kasi Nosowskiej & Voo Voo - "Nim stanie się tak" :):)/
Trzymaj się ciepło...Pozdrawiam
Dziękuję, Aniu!
UsuńPozdrawiam również:-)
Alle baba!:-) Ja też nie wyobrażam sobie Wielkanocy bez babki. Kawowa to fajny pomysł.
OdpowiedzUsuńDzięki, Aniu! Kawową robiłam po raz pierwszy.
UsuńBabeczka piękna i życzę szybkiego powrotu do zdrowia, lada moment ma być słonecznie:)
OdpowiedzUsuńAch, jakież optymistyczne masz informacje, Ulu, z tym słoneczkiem! Za życzenia dziękuję:-)
Usuńfajna taka nadziana. lubię kawowe wypieki. Zdrówka!!
OdpowiedzUsuńKasiu wczoraj o Tobie myślałam i zastanawiałam się czy coś nie skrobnąć bo długo Cię nie ma. A tu dzisiejszy wpis wszystko wyjaśnia. Ach chorowanie jest straszne zwłaszcza to grypowe i grypopodobne, wiem coś o tym bo ciągle mam kaszel który pozostał po ostatniej chorobie. Dobrze, że już dochodzisz do siebie a babka jest tego dowodem, że choć po chorobie to nadal cudnie ci wychodzą wypieki:-). Ja do babek nie mam ręki ale bardzo bym chciała spróbować Twojej:-)
OdpowiedzUsuńOlimpio,wzruszyłaś mnie swoją troską..:-) A z babami, to ciekawe, bo to przecież jedne z najłatwiejszych ciast na świecie:-).
UsuńMoże i łatwe ale u mnie jakoś tak dziwnie jest że to co mi się wydaje łatwe zazwyczaj inni uważają za wyższą szkołę jazdy:-), a to co dla innych łatwe ja nie mogę ogarnąć:-), i tak właśnie jest z babami. Te drożdżowe to jeszcze jako tako wychodzą ale cała reszta typu piaskowe, szyfonowe itp to najczęściej zakalce((
Usuńależ ona piękna :)
OdpowiedzUsuńDzięki, Kasiu!
Usuńślicznie wygląda i z pewnościa jest pyszna:)
OdpowiedzUsuńJest kawowa, a kawowa musi być pyszna! :-)
UsuńOj, biedaczko, wracaj szybko do zdrówka:* A babeczka idealna do kawy - w końcu kawowa;)
OdpowiedzUsuńDo zdrówka wróciłam i liczę, że tak już pozostanie, a baba z kawą, faktycznie, sprawdziła się znakomicie.
UsuńBabka smakowita:)! Zdrówka życzę!!!
OdpowiedzUsuńCo za baba! Ja w ramach próby przed Wielkanocą piekłam wczoraj pleśniaka. Też boleję nad tym, że wiosna mało wiosenna. Życzę dużo zdrówka!
OdpowiedzUsuńDziękuję, Magdo, za życzenia! A z tą wiosną sprawa beznadziejna, choć wciąż nie tracę nadziei :-).
Usuń