Koszmarne wspomnienie przedszkolnego kompotu z rabarbaru, na długie lata zniechęciło mnie do tego warzywa. Dziś debiutuję - to moje pierwsze w życiu, własnoręcznie przygotowane coś
z rabarbarem. Na dobry początek i na wszelki wypadek:-), dodałam truskawki.....oraz duuużo maślanej kruszonki. Rezultat? Przeszedł wszelkie oczekiwania. Wyszło najpyszniejsze ciasto
z truskawkami, jakie można sobie wyobrazić i teraz już sama nie wiem, czy to zasługa mariażu
z rabarbarem, a może cuda czyni raczej (REWELACYJNY!!!) drożdżowy spód albo.. maślana kruszonka?:-) Tak, czy inaczej jestem zachwycona, a wypiek z pewnością doczeka się niejednej powtórki.
Drożdżowe z Truskawkami, Rabarbarem i Kruszonką
źródło: wespół w zespół:-) Kwestia Smaku i.. ja.
Składniki na formę 26x33 cm lub nawet nieco większą:
Owoce:
500g truskawek
2-3 łodygi rabarbaru
Ciasto drożdżowe:
200g masła
1 szklanka mleka
1 szklanka cukru + dodatkowo kilka łyżek do wymieszania z rabarbarem
4 szklanki mąki pszennej
4 jaja
1 opakowanie suchych drożdży lub 35g świeżych
cukier puder do posypania ciasta po upieczeniu
Kruszonka:
8 łyżek mąki pszennej
4 łyżki masła
4 łyżki cukru pudru
Wykonanie:
Ciasto drożdżowe:
Mleko, cukier i masło umieszczamy w garnuszku i podgrzewamy do rozpuszczenia się masła i cukru. Lekko studzimy. Przelewamy do misy miksera i mieszamy z jajkami, upewniwszy się, że płyn nie jest zbyt gorący. Następnie wsypujemy suche drożdże lub wkruszamy świeże. Dokladnie mieszamy, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 2 godziny w ciepłe, zaciszne miejsce. Masa powinna spienić się i zgęstnieć.
Po tym czasie, dodajemy przesianą makę i wyrabiamy ręcznie lub mikserem, do uzyskania gładkiego, elastycznego ciasta. Gotowe przekładamy do wyłozonej papierem do pieczenia formy i odstawiamy.
W międzyczasie przygotowujemy owoce oraz kruszonkę i wykładamy je na ciasto. Całość ponownie odstawiamy na 40 minut do wyrośnięcia. Piekarnik rozgrzewamy do 180C. Otwieramy drzwiczki i wkładamy blachę z ciastem. Pieczemy przy otwartych drzwiczkach około 20 minut. Następnie zamykamy i pieczemy kolejne 30-40 minut. Studzimy i posypujemy cukrem pudrem.
Owoce:
Truskawki myjemy, pozbawiamy szypułek i dzielimy na połówki lub ćwiartki. Rabarbar obieramy i kroimy w 0,5 cm kawałki, a następnie mieszamy z cukrem (ilość wedle uznania).
Kruszonka:
Na blat lub stolnicę sypiemy mąkę, dodajemy do niej cukier puder i masło. Całość mieszamy rękami wgniatając masło. Następnie porcje mieszanki kruszonkowej rozcieramy palcami, w razie potrzeby dosypując troszkę mąki, rozcieramy i lekko podrzucamy i znowu rozcieramy i podrzucamy. Robimy tak do chwili aż całość zamieni nam się w malutkie kuleczki masła otulone mąką i cukrem pudrem.
To będzie znak, że nasza kruszonka jest już gotowa.Z podanej ilości składników wychodzi naprawdę solidna porcja kruszonki. Wystarczy nawet na baaardzo duże ciasto. Nadwyżki kruszonki można z powodzeniem przechowywać w lodówce nawet przez 2 tygodnie.


Życzę Wam Smacznego!:-)
ja własnie się kładę spać, a Ty takie pyszności serwujesz :) nieładnie tak kusić :)
OdpowiedzUsuńAch, malutki kawałeczek takiego ciasta przed snem jeszcze nikomu nie zaszkodził. :-))))
Usuńa boczki coraz większe ;)
UsuńNaprawdę się cieszę, że moja szkoła nie miała stołówki, bo widzę ile uprzedzeń do jedzenia ludzie nabyli przez zbiorowe żywienie w dzieciństwie. Przedszkolnego jedzenia nie pamiętam, czyli nie mogło byc złe :-) Pij sobie, Droczilko, kompot rabarbarowy na zdrowie, nic się nie bój. Do ciasta, jak znalazł!
OdpowiedzUsuńJa przez to zbiorowe żywienie, rabarbaru bałam się ognia. Dopiero dziś, po latach, okazało się, że nie taki diabeł straszny:-))
Usuńpyszne ciasto, uwielbiam drożdżowe wypieki i ten moment, kiedy zapach przyciąga rodzinę do kuchni:)
OdpowiedzUsuńOj, wszelkie drożdżowe należą i do moich ulubionych!:-)
Usuńwspaniałe ciacho :) jestem pewna że to rabarbar tak podkręcił jego smak :) miłego dnia!!
OdpowiedzUsuńDziękuję, Łucjo! :-) Ja obstawiam wyjątkowo pyszny drożdżowy spód, choć tak naprawdę przecież wszystko ma jakiś wpływ...
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMniami :) uwielbiam takie drozdzowe napakowane owocami :)
OdpowiedzUsuńOj tak, drożdżowe z owocami to mój zdecydowany faworyt. :-)
UsuńJa uwielbiam rabarbar, moja babcia robiła z niego kompot, który lubię do dziś.
OdpowiedzUsuńA ja wciąż nie mam odwagi, by po latach, ponownie zmierzyć się z tym kompotem....
UsuńTo zasługa kucharki, że takie dobre:-)) Drożdżowiec z rabarbarem i z truskawkami pycha:-)
OdpowiedzUsuńMarzenko, dziękuję za uznanie dla kucharki:-). Ja obstawiam jednak składniki:-).
Usuńkocham te smaki:) już czuję ten powalający zapach:D
OdpowiedzUsuń:-) W trakcie pieczenia i kilka godzin po, w całym domu pachniało obłędnie....
UsuńUdany debiut rabarbarowy!
OdpowiedzUsuńDziękuję!:-)
UsuńSuper ciasto - a połączenie rabarbaru truskawek jak najbardziej udane:) Aż mi w brzuchu zaburczało jak na nie patrzę;)
OdpowiedzUsuńTeraz też już wiem, że truskawki z rabarbarem komponują się znakomicie:-).
Usuńpyszna klasyka!:) ja do rabarbaru też niedawno wróciłam, bo u mnie w domu jakoś rzadko gościł i był zapomniany przeze mnie. A można z niego cuda wyczarować jak Twoje ciacho:)
OdpowiedzUsuńTo ciasto mnie zachwyciło, a miałam podobną sytuację do Ciebie - w moim rodzinnym domu rabarbaru się nie używało....
UsuńCzyli debiut udany :) Ja się drożdżowych jakoś boję :) Nie lubią mnie :)
OdpowiedzUsuńA ja z nimi od lat jestem za pan brat:-).
Usuńjej ale bym poskubala takiego drodzdzowca!
OdpowiedzUsuńA jak ja bym sobie poskubała! Problem w tym, że już nie ma skubańca:-)).
UsuńDrozdzowe zawsze pyszne!:) Twoje super wyglada:) Az bym zjadla kawaleczek a moze i dwa :)
OdpowiedzUsuńOj, zgadzam, się zgadzam - dobre drożdżowe jest bezkonkurencyjne....
Usuńto coś stworzone dla mnie:) doskonałe połączenie smaków:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Wg. mnie faktycznie jedno z lepszych.
Usuńzgoda - świetne!:)
OdpowiedzUsuń:-) Dzięki!
Usuńporywam spory kawałek ! pycha :)
OdpowiedzUsuńNa zdrówko!:-)
UsuńPołączenie rabarbaru i truskawek jest rewelacyjne :D Uwielbiam je, ale to już wiesz :D
OdpowiedzUsuńPrzepyszne! Narobiłaś smaku, a miałam już w tym roku nie piec nic z rabarbarem!
OdpowiedzUsuńPiękny placek, taki pachnący dzieciństwem. Bardzo się cieszę, że rabarbar Ci posmakował. Przy okazji przyznam się bez bicia, jeszcze nigdy w życiu nie robiłam ciasta drożdżowego. Miłego wieczoru
OdpowiedzUsuńDziękuję, Magdo!:-) Przy Twoim talencie kulinarnym, bezwzględnie powinnaś się porwać któregoś dnia na drożdżowe. To nic trudnego..
Usuńdomowe, najlepsze <3!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za dodanie go do akcji rabarbarowej:)