Przepis, który prezentuję jest moją wariacją na temat pomysłu Marthy Stewart. Ciasteczka wychodzą genialnie maślane i delikatne, mimo dość hmm... prymitywnego wyglądu.
Przepis bierze udział w akcji "Bo we mnie jest sex" i na jej potrzeby wyjaśniam, że w roli afrodyzjaka występuje żurawina. Zawiera dużo manganu, ułatwiającego produkcję dopaminy ( tzw. hormonu szczęścia) w mózgu, która daje nam poczucie euforii. Mangan bierze również udział w procesie produkcji krwi, a ta jak wiadomo, w pewnych sytuacjach ;-) odgrywa baardzo istotną rolę:-).
Składniki na ok. 48 sztuk:
2,5 szklanki mąki pszennej
225g masła
1/2 szklanki cukru
2 łyżki mleka
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
1/2 łyżeczki soli
1 szklanka suszonej żurawiny
Wykonanie:
Żurawinę zalewamy wrzątkiem. Odstawiamy na kwadrans, po czym odcedzamy na sitku. Masło ucieramy z cukrem. Wlewamy mleko i ekstrakt waniliowy. Wsypujemy sól oraz mąkę. Na końcu dodajemy żurawinę. Całość wyrabiamy mikserem na gładkie ciasto. Następnie dzielimy je na 2 części. Z każdej formujemy wałek o orientacyjnych wymiarach: 30 cm (długość) x 4 cm (średnica). Następnie każdy wałek osobno zawijamy w folię spożywczą i wkładamy do lodówki na 2 godziny. Gdy odpowiednio stwardnieją, kroimy je w plasterki. Z 1 wałeczka powinny wyjść około 24 sztuki. Blachę wykładamy papierem do pieczenia i kładziemy na niej nasze ciasteczka, pamiętając by zachować między nimi odległości. Pieczemy ca 12 minut w temperaturze 190C. Wyjmujemy i całkowicie studzimy.
Życzę Wam Smacznego! :-)
pyszne:) osttanio tez piekłam ciasteczka z żurawiną. Fajna alternatywa dla dzisiejszych pączków;)
OdpowiedzUsuńJuż tylko patrząc czuję ich smak :)))
OdpowiedzUsuńWcale nie wygladaja prymitywnie, nie zartuj sobie :) Ja tez bardzo lubie shortbread i pewnie Twoje ciasteczka tez by mi posmakowaly. Poza tym lubie dodatek suszonej zurawiny w ciasteczkach. Podsumowujac jestem na TAK ! :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
Ja też uwielbiam shortbread i w ogóle wszystkie maślane ciasteczka:). Twoje wyglądają przepysznie.
OdpowiedzUsuńMaślane ciasteczko i żurawina - to musi smakować pysznie:)
OdpowiedzUsuńmmm z żurawinką, niebo w gębie ;)
OdpowiedzUsuńAch ciasteczkowy świat:-), lubie w nim być i nie ma znaczenia czy są ładne czy ładne:-), bo ona zawsze są ładne i najważniejsze że są smaczne:-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam maślane ciasteczka! Moje ulubione to orzechy laskowe i czekolada :D Twoje ciasteczka wyglądają rewelacyjnie nie wiem czego ty się czepiasz?
OdpowiedzUsuńOjej, ale narobiłaś mi smaku! Uwielbiam szkockie shortbread, najbardziej te klasyczne albo z czekoladą. Oh, sentyment mam do nich wieeelki... :D
OdpowiedzUsuńTwoje wyglądają baaardzo zachęcająco;)
pozdrawiam
Idealne do popołudniowej herbatki - pyszności :)
OdpowiedzUsuńna bogato napokowane zurawina - super!
OdpowiedzUsuńJuż drugi raz piszę ten komentarz i mam nadzieję, że się uda(ostatnio mam pecha jeśli chodzi o sprzęt komputerowy). Ciasteczka wyglądają na przepyszne. Będę musiała przetestować przepis ze względu na tę żurawinę. Miłego wieczoru :)
OdpowiedzUsuń