Bardzo się cieszę, że kulinarne tradycje świętomarcińskie są wciąż tak żywe w narodzie. W listopadzie pojawia się w sieci zatrzęsienie przepisów na rogale oraz na gąskę, a w sklepach zatrzęsienie rogali i gąsek. Jednak, mimo tego natłoku, musiałam swoje 3 grosze dorzucić i ja. Żeby było troszkę inaczej niż wszędzie, oprócz przepisu, dużo miejsca poświęcam również historii. Jeżeli chcielibyście wiedzieć, jak doszło do tego, że 11 listopada poznaniacy wcinają aż 250 ton rogali marcińskich, powinniście ten tekst koniecznie przeczytać :-).
A jeśli weźmiecie się szybko do roboty, to wciąż macie jeszcze szanse, by jutro raczyć się rogalami we własnym wykonaniu. Przepis, który podaję pochodzi z serca Wielkopolski i został mi darowany z sercem przez pewną, moją serdeczną, poznańską Znajomą.
Wszystkich Głodnych wiedzy i.. rogali zapraszam TUTAJ .
Życzę Wam Smacznego! :-)
Bardzo apetyczny :) Strasznej ochoty nabrałam na takiego rogalika... :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa już nie mogę doczekać się jutra, kiedy to czeka mnie rogalowa wyżerka :-)
Usuńale pyszne rogale:)
OdpowiedzUsuńPyszne, pyszne.. DZękuję! :-)
UsuńJestem z Poznania i potwierdzam rogale są pyszniutkie ale sama bym się nie odważyła zrobić także podziwiam ;) Wyglądają smacznie ;)
OdpowiedzUsuńJutro koło 10-tej pójdę do cukierni i zakupię ;) Tylko w tym czasie smakują najlepiej ;).
Pozdrowionka
Kreska
Najważniejsze, że jesteśmy zgodne co do smaku rogali, bo są naprawdę rewelacyjne. :-)
UsuńMam gości z Poznania i przywieźli tyle rogali...:-)
OdpowiedzUsuńTakie prosto z Poznania muszą smakować obłędnie...... :-) Zazdroszczę!
Usuńzazdroszczę tych rogali;) mniamuśne!
OdpowiedzUsuńSamodzielnie zrobione smakują podwójnie dobrze:-)
Usuńale pyszotki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Kasiu! :-)
Usuńa wiesz Kasiu że ja ich chyba nigdy nie jadłam ;/ i nawet bym sobie upiekła ale białego maku nie mam! pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNiektórzy robią ponoć także z czarnym makiem. Taki rogal, szczególnie w przekroju, wygląda zupełnie inaczej, ale w smaku różnica nie powinna być wyczuwalna...
UsuńW tym roku jedynie oblizuję się ze smakiem :(
OdpowiedzUsuńAch, a ja tylko dziś wcięłam 2 dorodne sztuki :_)
UsuńKasiu rogale pierwsza klasa. Sama ich jeszcze nigdy nie piekłam , ale mieszkając w Poznaniu przez 6 lat każdego roku zajadałam się nimi na potęgę:-)
OdpowiedzUsuńJa te rogale po prostu uwielbiam i mogę jeść przez cały rok!!!!! :-)
UsuńNigdy jeszcze ich nie jadłam a wyglądają obłędnie :)
OdpowiedzUsuńGdy tylko nadarzy się okazja, spróbuj koniecznie! Są PYCHA. :-)
UsuńGdybym miała tylko czas to pewnie bym eksperymentowała. Wyglądają naprawdę apetycznie. Niestety czasu jest niewiele i korzystam głównie z cukierni...
OdpowiedzUsuńW tym roku kalendarz nam sprzyjał, bo 11 listopada bezpośrednio sąsiadował z weekendem, co ułatwiało znalezienie czasu na upieczenie rogali... Tak też się stało w moim przypadku. :-)
Usuńuwielbiam te rogale!
OdpowiedzUsuńJa teeż!!! :-)
Usuń