Składniki:
Bezy:
4 białka - w temperaturze pokojowej
125g drobnego cukru
125g cukru pudru
Krem:
250ml śmietany kremówki
250g mascarpone
3 łyżki cukru pudru
4-5 łyżeczek bardzo drobno zmielonej kawy lub 2-3 łyżeczki kawy instant rozpuszczone w łyżce wrzątku
Słony karmel:
200g cukru
2 łyżki wody
120ml śmietany min. 12%
1/2 łyżeczki soli
Wykonanie:
Bezy:
Białka z dodatkiem soli zaczynamy ubijać na najniższych obrotach miskera, w miarę ubijania zwiększając prędkość. Gdy staną się białe, zaczynamy stopniowo, po łyżce, wsypywać cukier. Kiedy piana będzie już sztywna i błyszcząca, wyłączamy mikser i delikatnie łączymy ją z cukrem pudrem. Na papierze do pieczenia rysujemy kółka - ich wielkość uzależniamy od rozmiaru bezików, który chcemy finalnie uzyskać. Papier kładziemy na blasze. Kółka przy pomocy szprycy lub łyżki wypełniamy ubitą pianą. Połowie bezików nadajemy bardziej płaską formę, gdyż będą one stanowiły spody. Blachę wkładamy do nagrzanego do 120C piekarnika. Pieczemy około 1,5 godziny. Wyłączamy piekarnik, pozostawiając w nim bezy na co najmniej kilka godzin.
Krem:
Śmietanę ubijamy z cukrem pudrem. Następnie łączymy ją z mascarpone. Dodajemy kawę mieloną lub wlewamy ostudzony kawowy napar. Całość mieszamy.
Słony karmel:
Do garnuszka wsypujemy cukier. Zalewamy wodą. Mieszanie surowo wzbronione! Całość podgrzewamy, aż cukier sie roztopi i lekko zbrązowieje (skarmelizuje). Wówczas wlewamy śmietanę (zawartość garnuszka mocno się wówczas wzburzy) i energicznie mieszamy. Na końcu wsypujemy sól. Sos zdejmujemy z ognia i zostawiamy do wystygnięcia.
Finał:
Na bezach przeznaczonych na spody kładziemy grubą warstwę kremu. Przykrywamy je bezowymi wierzchami i polewamy sosem karmelowym.
Życzę Wam smacznego!:-)
Wspaniałe! Wyglądają pięknie i elegancko :)
OdpowiedzUsuńAle narobiłaś mi ochoty na bezy, ojej. Chyba pokuszę się i mimo choroby zrobię, a co :)
OdpowiedzUsuńAle żeś pocudowała! Takie bezy muszą być pyszne :)
OdpowiedzUsuńAle cuda:) I ten karmel - obłędny:)
OdpowiedzUsuń'matko boska!' ciśnie mi się na usta na widok tego wspaniałego deseru :)
OdpowiedzUsuńSłodzizna, ale dałabym się skusić :D
OdpowiedzUsuńDobrze, że zajrzałam tu po obiedzie - to jakoś przeżyję te piękne i apetyczne widoki :)
OdpowiedzUsuńDziewczyno takie pyszności robisz a ja chcę się odchudzać. Oj coś czuję ze po mojej diecie
OdpowiedzUsuńApetyczne! Słony karmel oraz bezy cudowny mariaż, ja bym tyko zastąpiła krem kawowy innym, bo nie przepadam za kawowymi deserami. Jest to dość dziwne, bo kawę w formie pitnej uwielbiam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam bezy:-)
OdpowiedzUsuńBezy to zawsze strzał w 10! Umniew dziś był deser Nigelli- lody z bezami. Podbił serce gości.
OdpowiedzUsuńJeśli Twoje bezy smakują tak jak wyglądają to musza być wspaniałe!
Obłęd! Muszę sobie zrobić taki bezowy deser :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
bezy z kawowym kremem to ulubione ciacho mojego męża :)
OdpowiedzUsuńMam słabość do bezy z kremem kawowym :} i to wielką....
OdpowiedzUsuńNie przepadam za słodyczami,
OdpowiedzUsuńale takiej bezy bym nie odmówiła:)
o takie beziki to doprawy coś!!!
OdpowiedzUsuńTakie spontaniczne pomysły na "małe co nie co" bywają najlepsze:)
OdpowiedzUsuńTen karmel wygląda bardzo kusząco, oj taaak ;)
OdpowiedzUsuńAleż to musiało być słodkie! :)
OdpowiedzUsuńpyszny krem i te beziki- cudo :)
OdpowiedzUsuńSłodka potrójna rozpusta! Ja się na to piszę :)
OdpowiedzUsuńaż wstyd się przyznać, ale nigdy nie robiłam bez
OdpowiedzUsuńwyglądają super!
wow wyglądają super ;) z tym karmelem to dopiero muszą świetnie smakować :P
OdpowiedzUsuńToz to czysty obled! :) Takie bezy to cos zdecydowanie dla mnie. Moje podniebienie byloby Ci wdzieczne do konca zycia :))
OdpowiedzUsuńmyślę, że karmel jest w tym przepisie przysłowiową kropką nad i:) super bezy!
OdpowiedzUsuń