W ostatni czwartek, na zaproszenie firmy M&P Alkohole Świata miałam przyjemność uczestniczenia w wyjątkowej imprezie - w stylowych wnętrzach warszawskiej Fortecy odbył się IV Ogólnopolski Salon Win i Alkoholi M&P. Podczas targów swoją ofertę zaprezentowali producenci napojów alkoholowych z całego świata. W trakcie licznych degustacji najlepszych gatunków win, likierów oraz mocnych trunków można było porównać propozycje poszczególnych wystawców, poznać nowości rynkowe oraz uzyskać wyczerpujące informacje na temat wszystkich prezentowanych produktów. Zwiedzający mieli również wyjątkową okazję dokonania zakupów w bardzo atrakcyjnych, znacznie obniżonych na czas trwania imprezy, cenach.
Targi winiarskie słyną z niesamowitej atmosfery. Pasja i zakręcenie na punkcie wina wyczuwalne są na każdym kroku. Nie inaczej było tym razem. Chłonięcie tego nastroju zawsze sprawia mi przeogromną frajdę.
Na imprezę wybierałam się z nadzieją, że dane mi będzie skosztować win bio, a także propozycji z niszowych kierunków takich jak choćby Liban czy Indie. Liczyłam również na obecność rodzimych producentów.
Wstępnych założeń, niestety, nie udalo się zrealizować, ale mimo to na brak wyjątkowych doznań uskarżać się nie mogłam.
Przedstawicielka oferty winiarskiej rodziny Speri zaserwowała mi wino z regionu Veneto, które uznałam za najcudowniejsze ze wszystkich degustowanych przeze mnie tego popołudnia. Chluba rodziny - Speri Amarone zasługuje na najwyższe uznanie i tym samym zapewniło sobie trwałe miejsce w moim sercu i pamięci.
A oto Ido Lewinsohn, enolog z Izraela. Osobiście częstował winami własnego autorstwa, co dodawało degustacji dodatkowego smaczku i kolorytu. Spośród jego oferty najbardziej przypadło mi do gustu Recanati Wild Carignan Reserve.
Sama już nie pamiętam, czy to u tego pana degustowałam Barolo Massolino, dumę regionu Serralunga d'Alba? Gdybym próbowane wina miała ustawić na podium, owo Barolo znalazłoby się na miejscu drugim. Mojego niekwestionowanego faworyta znacie, a brązowy medal zdobyłoby wspomniane wyżej wino Ido Lewinsohn’a.
Kolejna edycja salonu planowana jest na październik 2014, a ja wiem już dziś, że z wielką przyjemnością wezmę w niej udział.
No ja szampana też za bardzo nie lubię, bo bąbelki... nie wiem :) A potem na pierwszym miejscu są wina różowe i dopiero potem czerwone. Fajnie mieć taką mozliwość posmakowania , tym bardziej, że można poznać nowosci, coś czego nie znamy
OdpowiedzUsuńSmakowanie nowości jest czymś absolutnie fantastycznym, a jeśli w dodatku chodzi o wina....jestem wtedy wyjątkowo szczęśliwa :-)
UsuńFajna relacja :)
OdpowiedzUsuńDzięki, Magdo! :-)
Usuńoj popróbowałabym :D z radością !!
OdpowiedzUsuńWINA Z INDII CZY TEZ Z URUGWAJU M&P RÓWNIEŻ MA W SWOJEJ OFERCIE
OdpowiedzUsuńDoskonale o tym wiem :-). O winach urugwajskich napisałam nawet artykuł, który już 30 października będzie można przeczytać na www.smakdoskonaly.pl. Wina indyjskie natomiast nie były na targach prezentowane.
Usuń