Robię ją regularnie co jakiś czas, ale z niewiadomych powodów dotąd nie znalazła się w blogu.
Okres przedświąteczny sprzyja produkcji skórki, jak żaden inny, gdyż jest ona nieocenionym dodatkiem do makowców, serników, mazurków, keksów, pierników i bab wielkanocnych. Znakomity wzbogacacz smaku. Warto wykonać ją samodzielnie. Kto raz przygotuje domową kandyzowaną skórkę pomarańczową, już nigdy nie zechce spojrzeć w stronę tej na sklepowych półkach.
Składniki na około 200g:
2 duże pomarańcze z grubszą skórką
1 szklanka wody
1 szklanka cukru
Wykonanie:
Zdejmujemy skórkę z pomarańczy, uprzednio nacinając ją tak, by z każdej sztuki uzyskać 4 w miarę równe części. Skórkę wkładamy do garnuszka, zalewamy zimną wodą i odstawiamy na 24 h lub przynajmniej na całą noc. Dzięki temu zabiegowi zmięknie i z dużą łatwością usuniemy z niej albedo (będzie wręcz samo odchodzić). Wodę zmieniamy 2-3krotnie. Z ostatniej partii odlewamy 1 szklankę i zachowujemy. Woda przechodzi zapachem pomarańczy, więc świetnie się sprawdzi jako składnik syropu. Następnie ostrym nożykiem usuwamy białą część przy skórce. Każdy z 8 kawałków najpierw kroimy w paseczki, a potem w kosteczkę. W rondelku zagotowujemy (pozostałą z moczenia) wodę z cukrem. Wrzucamy pokrojoną skórkę pomarańczową. Gotujemy na wolnym ogniu około 30 minut. Skórka powinna stać się lekko szklista, a syrop odrobinkę zgęstnieć. Gotową wykorzystujemy od razu albo przekładamy do wyparzonego i wydezynfekowanego słoiczka, zakręcamy, odwracamy do góry dnem i w tej pozycji pozostawiamy do wystygnięcia. O prawidłowym przygotowaniu słoików przeczytacie tu.
Życzę Wam smacznego! :-)
zapachniało aż u mnie:)
OdpowiedzUsuńU mnie też aż zapachniało:) Super:) A sposób na białą część skórki na pewno wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńmusi obłędnie pachnieć...
OdpowiedzUsuńps jeśli nie zdążę na te święta, to na następne, ale na pewno wypróbuję Twój leniwy makowiec :)
Też w tym roku robiłam własną skórkę pomarańczową. Właśnie upiekł mi sie sernik do którego ja wykorzystałam a jutro czas na makowiec:-)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło Kasiu:-) i bardzo się cieszę, że zaszczycisz mnie inwigilacją:-),
UsuńPozdrawiam równie ciepło!
Już sobie wyobrażam jak to niebiańsko pachnie :}
OdpowiedzUsuńPozdrawiam świątecznie :]
Pamietam te skorki z pomaranczy ktore suszyly sie na parapecie podczas mego dziecinstwa ... Piekny zapach i pyszny smak .... Kiedys byly one niezastapione w wypiekach na swieta i w mazurkach, keksie czy innych babkach .... Te wszystkie wspomnienia z dziecinstwa ksztaltuja nasz smak i nasze podejscie do odzywiania sie ....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Jenna
Jenna, one są nadal niezastąpione, przynajmniej dla mnie :-).
UsuńPozdrawiam ciepło :-)