Wrzesień postanowiłam powitać na czekoladowo, jednym z najbardziej kapryśnych deserów. Suflet bywa postrachem nie tylko domorosłych cukierników, a wiadomo jak to jest z wszelkimi obawami i lękami? Z reguły boimy się tego co jest nam obce, nieznane. Ta zasada do sufletów pasuje jak ulał, więc żeby się z nimi zaprzyjaźnić, trzeba poznać elementarne, sufletowe know-how. Autorem cytowanego klucza do sukcesu jest Adam Chrząstowski, jeden z najbardziej cenionych przeze mnie polskich szefów kuchni. Zatem zapraszam na:
5 Złotych Zasad Sufletu Idealnego:
- W suflecie musi być nośnik czyli coś, co nada mu puszystości. Zwykle jest nim ubita piana z białek.
- W suflecie musi być też lepiszcze. Zazwyczaj to krochmal (zawarty np. w czekoladzie) lub gluten z mąki.
- Bardzo istotny jest również poślizg czyli wyściółka formy, po której suflet może się wspinać podczas pieczenia. Naczynie winno być wysmarowane masłem, a następnie oprószone cukrem pudrem, mąką lub bułką tartą.
- Niezmiernie ważny jest precyzyjny, równomiernie nagrzewający się (bez konieczności używania funkcji termoobiegu) piekarnik.
- I jeszcze.. forma - żaroodporna, nie zwężająca się ku górze, aby suflet mógł w niej swobodnie rosnąć.
- Z temperaturą i czasem pieczenia eksperymentujemy, dostosowując je do posiadanej formy, rodzaju piekarnika oraz użytych składników.
- Suflet podczas pieczenia jest bardzo wrażliwy na zmiany temperatury - nawet nieznaczne jej wahania mogą spowodować kurczenie się i opadanie masy, a także istotną utratę walorów smakowych
- Suflet spożywamy od razu po wyjęciu z pieca - wychłodzenie powoduje szybką utratę smaku i opadnięcie ciasta.
- Podczas przyrządzania zachowujemy szczególną staranność w doborze i proporcjach składników.
- Robiąc suflety staramy się być kreatywni, tworzymy własne kompozycje, eksperymentujemy i świetnie się przy tym bawimy. :-)
Suflet Czekoladowy wg. Hermé
źródło: Pierre Hermé "Desery"
Składniki na 6 porcji:
- 180g czekolady
- 50g miękkiego masła
- 70g cukru pudru + do posypania gotowego sufletu oraz oprószenia ramekinów.
- 60ml mleka
- 50g kakao
- 5 jaj
Wykonanie:
- 6 ramekinów o średnicy 8-10cm smarujemy masłem i oprószamy cukrem pudrem. Wstawiamy do lodówki.
- Piekarnik nagrzewamy do temperatury 200C, ustawiając opcję grzania góra-dół.
- Czekoladę łamiemy na kawałki i wkładamy do miski. Wsypujemy 60g cukru pudru i razem rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Następnie dodajemy mleko oraz kakao i całość mieszamy.
- Żółtka oddzielamy od białek.
- Żółtka, sztuka po sztuce, dodajemy do masy czekoladowej i mieszamy drewnianą szpatułką do połączenia składników.
- Białka ubijamy na bardzo sztywną pianę, pod koniec ubijania dodając 10g cukru pudru.
- Ubite białka bardzo delikatnie łączymy z masą czekoladową, tak by piana nie opadła.
- Masę sufletową przekładamy do schłodzonych ramekinów ( masa ma być na równi z brzegiem formy). Wierzch wyrównujemy drewnianą szpatułką.
- Pieczemy ca 12 minut.
- Gotowe suflety, obficie posypujemy cukrem pudrem.
- Podajemy natychmiast!
Życzę Wam Smacznego! :-)
fantastyczny post! eksperymentuję teraz z wypiekami bez mąki pszennej i suflety i biszkopty jak na razie mnie pokonują. Nawet jak wyrośnie z formy wyjść nie chce:D ale jeszcze zapas cierpliwości mam.
OdpowiedzUsuńPoeksperymentuj z tym przepisem, stosując się do kilku prostych, podanych w poście zasad. Wszystko powinno pójść gładko! :-)
Usuńpięknie wyszedł, muszę też spróbować:)
OdpowiedzUsuńDziękuje i bardzo Ci, Kochana, polecam :-)
UsuńUwielbiam suflety!!!!!!
OdpowiedzUsuńJa teeeż!!!! :-)
UsuńWygląda idealnie :)!
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie w imieniu sufletu :-)
Usuń