Prowadzący warsztaty Witek Iwański, wraz ze wspomagającym go szefem Arturem Grzymkiem |
Gdzie: Cook Up Studio - Fort Mokotów
Kiedy: 7 lutego 2015
Po co: Warsztaty firmy Frosta
Dlaczego: żeby zaprzyjaźnić się z rybami, owocami morza i..ofertą marki Frosta :-)
Praca wre! |
Jak widzicie, grono współtowarzyszy było liczne, a dodam jeszcze to, czego zobaczyć już nie możecie czyli że było też przesympatyczne :-).
A tu nawet jeszcze bardziej wre! :-) |
Ola Krzyżanowska (blog: 2 smaki) w roli Dziewczyny z ostrygami.. :-) |
Witek Iwański pokazuje, jak się otwiera ostrygę |
Gotowe ostrygi, zapieczone ze szpinakiem oraz sosem béarnaise |
Asia Lange (blog: Co w sercu to na języku) daje radę i dzielnie filetuje doradę ;-) |
Smażona dorada, podana z zielonym pesto oraz surówką z zieleniny i rzodkiewek |
Po doradzie przyszła kolej na dorsza, którego smażyliśmy w cieście piwnym, a serwowaliśmy na puree z zielonego groszku oraz z czosnkowym dipem jogurtowym.
Tarta z gruszkami i lodami waniliowymi |
Całość wieńczył deser w postaci tarty gruszkowej, na spodzie z ciasta francuskiego Frosta, podanej z gałką lodów waniliowych.
I to byłoby w zasadzie tyle, jeśli chodzi o nasze dzisiejsze menu...
Fragment bogatej oferty mrożonek firmy Frosta |
Należy wspomnieć, że oprócz ziółek, w ofercie marki znajdziecie również: produkty z ryb, mieszanki warzywne, dania gotowe, a także wyroby z kurczaka.
Co jeszcze warto wiedzieć o producencie?
- Frosta w 2011 roku wprowadziła politykę 100% naturalnego smaku i jako pierwsza firma w Polsce usunęła ze składu wszystkich swoich produktów: barwniki, aromaty, wzmacniacze smaku, a także skrobię modyfikowaną chemicznie.
- Wszystkie ryby Frosty noszą na opakowaniu niebieski certyfikat MSC, co oznacza, że zostały złowione z poszanowaniem ekosystemu morskiego czyli pochodzą ze zrównoważonych łowisk.
- Z łatwością można sprawdzić skąd pochodzi ryba Frosty, a nawet na jakim statku została złowiona. W tym celu należy zeskanować znajdujący się na opakowaniu kod QR i sprawdzić go przy wykorzystaniu aplikacji Fish Tracker.
Uwielbiam ostrygi! chciałabym tak kiedyś móc się nimi objeść bez pamięci :)
OdpowiedzUsuńHo ho..a któż by nie chciał? :-)
UsuńO tak, finał ostrygowy był rozkoszny!
OdpowiedzUsuńUwielbiam.
Niebiańska rozkosz to była wręcz!!! :-)
UsuńFajnie :) ja tez lubię mrożone zioła i szpinak :) a dzieci kochają ryby
OdpowiedzUsuńMrożone zioła są the best!!! :-)
UsuńAjjj szkoda, że nie mogłam uczestniczyć w sobotnich warsztatach. Mam nadzieję, że będzie jeszcze jedna okazja do wspólnego gotowania :)
OdpowiedzUsuńJestem o tym nawet przekonana!!! :-)
UsuńZazdroszczę warsztatów :)!
OdpowiedzUsuńNie no, żeby aż zazdrościć...? :-)
Usuń