Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Cytryny. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Cytryny. Pokaż wszystkie posty

sobota, 22 października 2016

Tarta Intensywnie Cytrynowa





To już druga tarta cytrynowa na blogu.
Pierwszą pokochaliście miłością szczerą i bezgraniczną.
Od chwili publikacji plasuje się w ścisłej czołówce najchętniej przeglądanych przez Was przepisów. Lemon Meringue Pie ,bo o niej mowa , to klasyka gatunku.
Wzbudza pozytywne emocje i smakuje każdemu, gdziekolwiek się pojawi.
Czy nowa cytrynowa koleżanka przypadnie Wam do gustu równie mocno?
To się okaże już wkrótce!








Tarta Intensywnie Cytrynowa

Składniki na formę o śr. 28 cm:

Kruchy spód:
  • 250g mąki pszennej typ 450-650
  • 150g masła
  • 2 łyżki cukru pudru
  • 1 duże jajo
Masa cytrynowa:
  • 7 jajek
  • 150 g cukru
  • 400 ml śmietany kremówki 36%
  • 4 łyżeczki skrobi ziemniaczanej lub skrobi kukurydzianej
  • skórka otarta z 3 cytryn
  • 250 ml soku wyciśniętego z cytryny

Wykonanie:

Kruchy spód:
  • Z mąki, masła, cukru i jajka zagniatamy szybko kruche ciasto. Formujemy z niego kulę, zawijamy w folię spożywczą i wkładamy do lodówki na 30 minut. Następnie rozwałkowujemy je na placek o żądanym wymiarze i wykładamy nim naszą formę do tarty, starannie dociskając ciasto do dna i boków. Ciasto na całej powierzchni nakłuwamy widelcem, przykrywamy folią aluminiową lub papierem do pieczenia i równomiernie obciążamy np. fasolą. Zapiekamy przez kwadrans w temperaturze 180C (grzałka góra dół). Następnie zdejmujemy folię (papier do pieczenia) wraz z obciążeniem i pieczemy przez kolejne 15 minut. Wyjmujemy i lekko studzimy.

Masa cytrynowa: 
  • Wszystkie składniki masy cytrynowej mieszamy ze sobą w mikserze.Pozostawiając troszkę skórki cytrynowej do posypania wierzchu tarty.
  • Otrzymaną ciecz wylewamy na uprzednio podpieczony kruchy spód.Posypujemy w/w skórką cytrynową - dzięki temu zabiegowi nasza tarta będzie ładniej wyglądała po upieczeniu
  • Całość zapiekamy przez 30-40 minut w temperaturze 180C
  • Po wystudzeniu możemy posypać cukrem pudrem.
  • Przed podaniem schładzamy w lodówce przez co najmniej kilka godzin.
  • Przechowujemy również w lodówce.






Życzę Wam Smacznego! :-)

Naturalny Polski Kolagen Przeciw Zmarszczkom Oraz Starzeniu Się Skóry 

czwartek, 30 czerwca 2016

Torta Margherita




10 żółtek, które zostały mi w spadku po torcie bezowym, wymagało szybkiego spożytkowania. Na ciasto kruche ani drożdżowe akurat nie miałam ochoty. Poszukiwania w sieci zawiodły mnie na strony włoskojęzyczne i właśnie tam natknęłam się na ten niezwykle prosty wypiek.
Torta margherita to bardzo popularne we Włoszech ciasto "biszkoptowe" podawane z reguły na śniadanie. Użyłam cudzysłowu, gdyż faktycznie znacznie przypomina biszkopt, biszkoptem jednak zupełnie nie będąc :-) . Dodatek roztopionego masła niweczy wszelkie aspiracje w tym kierunku. 
Jeśli chodzi o smak i konsystencję, dla mnie jest połączeniem biszkoptu i ciasta piaskowego.
 Nie jest to  z pewnością żaden wykwintny wypiek, lecz takie zwykle domowe, codzienne ciasto, idealne na słodki początek dnia, w towarzystwie kubka mleka, mlecznej kawy albo kakao. 
Torta margherita jest mięciutka, lekka , puszysta, a moja dodatkowo, cudownie pachnie skórką cytrynową. Przy tych wszystkich zaletach,  jest jednak dosyć sucha.
Przepis jest kompilacją kilku różnych włoskich receptur napotkanych w trakcie moich poszukiwań. 





TORTA MARGHERITA

Składniki na tortownicę o śr. 22-24 cm:
  • 100 g mąki typ 00
  • 100g mąki ziemniaczanej
  • 200 g cukru
  • 10 żółtek
  • 3 całe jaja
  • 80g masła
  • skórka otarta z 1 niemałej cytryny
  • cukier puder do oprószenia

Wykonanie:
  • Żółtka + całe jaja ubijamy z cukrem na białą puszystą masę. To jedyny etap produkcji, do którego potrzebny będzie mikser.
  • Masło roztapiamy i studzimy
  • Obydwie mąki przesiewamy i partiami dodajemy do masy jajecznej, mieszamy łyżką wykonując delikatne ruchy od dna naczynia ku górze
  • Dodajemy cytrynową skórkę
  • Wlewamy masło ( nie musi być całkiem zimne, może być lekko ciepłe) i całość mieszamy
  • Spód tortownicy wykładamy papierem do pieczenia, zakładamy obręcz (brzegi papieru wypuszczając na zewnątrz tj. poza obręcz). Wewnętrzną część obręczy smarujemy cienko masłem.
  • Tortownicę wypełniamy ciastem i całość pieczemy ok. 40 minut w temperaturze 170-180C.
  • Po upieczeniu i wystygnięciu oprószamy ciasto cukrem pudrem.




Życzę Wam Smacznego! :-)

Naturalny Polski KOLAGEN Przeciw Zmarszczkom Oraz Starzeniu Się Skóry 

czwartek, 12 czerwca 2014

Nalewka z Kwiatów Czarnego Bzu i Cytryn



Zainspirowana przez Klaudynę z Ziołowego Zakątka, zapragnęłam raczyć się swoją własną nalewką z kwiatów czarnego bzu. Z rowerowej wycieczki po okolicy wróciłam więc z koszykiem pełnym białych, pachnących baldachów. Po drodze do domu nabyłam jeszcze 3 ekologiczne cytryny. Pięknie wyparzony, duży słój czekał już na nas  w kuchni...


O tym co było dalej, przeczytacie w przepisie, a teraz jeszcze kilka uwag odnośnie zbioru czarnego bzu. Po kwiaty wyprawiamy się w słoneczny i suchy dzień. Ze ściętymi baldachami obchodzimy się bardzo delikatnie, by zachować jak najwięcej znajdującego się w nich pyłku. On bowiem odpowiada za charakterystyczny  aromat,  a także złocisty kolor naszej nalewki. Po przyniesieniu do domu, rozkładamy kwiaty na papierze i zostawiamy na ca 60 minut, żeby wydostały się  na wolność zamieszkujące  w nich robaczki. Jeśli się pospieszycie, to na pewno uwiniecie się  w tym roku z nastawem - czarny bez wciąż jeszcze kwitnie, przynajmniej na Mazowszu. 



Nalewka z Kwiatów Czarnego Bzu oraz Cytryn

Składniki:
I Etap:
ok. 30 dorodnych baldachów czarnego bzu
3 niewoskowane cytryny
1kg cukru
1l wody
II Etap:
1 łyżeczka korzenia arcydzięgla
sok wyciśnięty z 2-3 limonek
1l spirytusu 70% 

Wykonanie:
I Etap:
Z wody i cukru robimy syrop czyli po prostu rozpuszczamy cukier w gorącej wodzie. Studzimy. Cytryny starannie sparzamy i kroimy w cieniusieńkie plasterki. W dużym słoju układamy warstwami na przemiennie: kwiaty oraz cytryny. Następnie zalewamy naszym syropem i odstawiamy na około 10 dni. W tym czasie dwukrotnie mieszamy zawartość. Pilnujemy, by nasz nastaw nie zaczął, przedwcześnie, zbyt intensywnie fermentować. Gdyby tak się działo, warto przenieść go w chłodniejsze miejsce (np. do piwnicy). 
II Etap:
Po upływie 10 dni, do nastawu wlewamy spirytus, sok z limonek oraz wsypujemy korzeń arcydzięgla. Całość odstawiamy na 6-8 tygodni. Po tym czasie przecedzamy nalewkę i przefiltrowujemy (do tego celu można użyć papierowych filtrów do kawy), rozlewamy do butelek i zostawiamy w spokoju na tak długo, na ile pozwoli nam silna wola, ale zmartwię Was, gdyż nie powinien być to okres krótszy niż 12 miesięcy :-).

czwartek, 6 marca 2014

Deser Cytrynowo-Malinowy z Olejem Lnianym Budwigowym


fot. Maciek Wroński

 Dr Budwig. Pewnie niektórzy z Was zetknęli się już z tym nazwiskiem, ale pozostałym należy się parę słów wyjaśnienia. Dr Johanna Budwig była niemiecką uczoną, biochemiczką, która długie lata poświęciła na badania nad kwasami Omega-3 oraz olejem lnianym. Siedmiokrotnie nominowano ją do Nagrody Nobla, ale finalnie nigdy jej nie otrzymała.Jej naukowe odkrycia znalazły zastosowanie w leczeniu wielu chorób jak np: choroba Alzheimera, nowotwory, miażdżyca, alergia, dermatozy, depresja. Dieta przez nią proponowana bazuje na dostarczeniu organizmowi pokarmów bogatych m. in. w tłuszcze omega-3, węglowodany złożone, błonnik i antyoksydanty oraz dbałości o spożywanie jak najmniej przetworzonych produktów. U podstawy tego sposoby żywienia stoi olej lniany nierafinowany, tłoczony na zimno, zawierający min. 50% kwasu omega-3. Olej ten, w odróżnieniu od ogólnodostępnych olejów lnianych, charakteryzuje się krótkim terminem przydatności do spożycia oraz koniecznością bycia przechowywanym w lodówce. Nie można poddawać go obróbce cieplnej, zatem absolutnie nie nadaje się do smażenia ani do pieczenia. Mimo takich ograniczeń, pomysłów na wykorzystanie oleju budwingowego jest mnóstwo,  a ja, zgodnie z tematyką bloga, chcę Wam dziś zaprezentować pyszny, zdrowy deser owocowy.

Deser Cytrynowo-Malinowy z Olejem Lnianym Budwigowym

Składniki na 1 porcję:
125g sera białego twarogowego lub serka homogenizowanego naturalnego
garść malin świeżych lub mrożonych
2 łyżki miodu naturalnego
1,5 łyżki oleju lnianego budwigowego (Len Vitol)
1/2 opakowania malinowej galaretki (w proszku, najlepiej bez cukru)
2 łyżki lemon curd (przepis oraz sposób wykonania znajdziecie TU )
lub
wersja zastępcza: skórka otarta z połowy cytryny + kilka kropel naturalnego ekstraktu cytrynowego.
W przypadku wyboru opcji zastępczej otrzymamy deser zupełnie bez udziału cukru, masła oraz jajek.

Wykonanie:
Maliny rozdrabniamy blenderem (zostawiamy min.3 sztuki w całości do dekoracji). Ser biały miksujemy z olejem, miodem oraz lemon curd lub składnikami opcji zastępczej. Pół opakowania galaretki rozpuszczamy w 1/4 szklanki wrzątku i odstawiamy do wystygnięcia. Następnie mieszamy ją z rozdrobnionymi malinami. Jeśli używamy galaretki bez cukru, mus można dosłodzić do smaku naturalnym miodem. Na dnie szklanego pucharka układamy warstwę malin, następnie masę serową, na nią ponownie nasz  mus z owoców, potem kolejną warstwę sera. Wierzch dekorujemy całymi malinami. Przed podaniem deser chłodzimy przez co najmniej 2 godziny w lodówce.

Życzę Wam Smacznego! :-) 

sobota, 3 sierpnia 2013

Świetne Ciasto Cytrynowe z Jagodami i Ricottą

 

Sezon jagodowy właściwie już za nami, ale może jeszcze gdzieś uda Wam się zdobyć choćby ze 2 garstki tych pysznych czarnulek. Wówczas, zgodnie z dzisiejszym przepisem,warto połączyć je z cytryną i ricottą. Otrzymacie oryginalne ciacho, które za sprawą  słonawej ricotty zyskuje bardzo ciekawą nutę. Na pewno nie jest to wypiek uniwersalny, w tym znaczeniu, że nie zachwyci wszystkich. Częstowałam nim swoich gości i wiem, że opinie były podzielone. Ciasto jest inne od większości podobnych do siebie ciast ucieranych. Mi przypadło do gustu szalenie i dlatego dzielę się tu recepturą. Jeśli nie boicie się nowości,  z pewnością warto wyrobić sobie własne zdanie na jego temat.


Ciasto Cytrynowe z Jagodami i Ricottą
źródło: www.simplyrecipes.com z moimi zmianami

Składniki na keskówkę 23-13 cm - powinny być w temperaturze pokojowej:
250g mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki soli
175g masła
250g sera ricotta
3 jaja
250g cukru
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
skórka starta z dużej, niewoskowanej cytryny
140g jagód
cukier puder do posypania

Wykonanie:
Formę smarujemy masłem i oprószamy bułką tartą lub mąką.
W jednym naczyniu mieszamy mąkę, proszek do pieczenia i sól. Do misy miksera wkładamy natomiast masło, ricottę oraz cukier i ucieramy na puch. Następnie kolejno dodajemy jaja,  a potem ekstrakt z wanilii oraz skórkę cytrynową. Nie należy sie przejmować, gdy na tym etapie ciasto wygląda jakby było zwarzone. Po dodaniu wszystkich składników będzie się prezentować jak należy
:-). Wyłączamy mikser i ręcznie, w 3-4 partiach, dodajemy suche składniki do masy maślano-serowej, mieszając łyżką. Na końcu wsypujemy umyte i odsączone jagody. Delikatnie mieszamy.
Ciasto przekladamy do formy. Wyrównujemy powierzchnię.
Pieczemy 65-75 minut w temperaturze 160C, do tzw. suchego patyczka. Na ostatnie 10 minut może zajść konieczność przykrycia ciasta folią aluminiową, by się za bardzo na wierzchu nie spiekło. Po upieczeniu pozostawiamy ciasto w formie na 15 minut, następnie wyjmujemy i pozostawiamy do całkowitego wystygnięcia.

 

 Życzę Wam Smacznego!:-)
 

środa, 26 czerwca 2013

Kompot z Truskawek i Rabarbaru z Czarnym Pieprzem oraz Świeżym Tymiankiem



Nie tak dawno wspominałam o swojej przedszkolnej traumie związanej z rabarbarem.
W tym roku, po wielu latach,  próbuję odczarować temat. Po przepysznym cieście drożdżowym, przyszła kolej na rozprawienie się z największą kulinarną zmorą dzieciństwa - kompotem z rabarbaru. Cieszę się, że trafiłam na genialny przepis Polki - woda, rabarbar, truskawki, a do tego ziarna pieprzu i świeży tymianek. Nie mogłam się powstrzymać, by tak intrygującego zestawienia natychmiast nie wypróbować. Wyszło naprawdę świetnie i bardzo ciekawie!


Kompot z Truskawek i Rabarbaru z Czarnym Pieprzem oraz Świeżym Tymiankiem
źródło inspiracji:Around the kitchen table 

Składniki:
700g łodyg rabrabaru
500g truskawek
2 litry wody
fruktoza do smaku - to moje ulubione słodzidło, ale możecie użyć dowolnego
1 łyżeczka ziaren czarnego pieprzu
solidna garść świeżego tymianku
1 duży plaster niewoskowanej cytryny bio
listki mięty lub gałązki świeżego tymianku do dekoracji - opcjonalnie

Wykonanie:
Truskawki myjemy i pozbawiamy szypułek. Rabarbar myjemy, odcinamy zdrewniałe końcówki i  (bez konieczności obierania) kroimy na kilkucentymetrowe kawałki. Następnie owoce wkładamy do garnka, dodajemy pieprz, tymianek, wodę i całość doprowadzamy do wrzenia, a potem gotujemy na maleńkim ogniu przez 10 minut. Studzimy i wkładamy na całą noc do lodówki. Kolejnego dnia kompot odcedzamy i słodzimy do smaku. Podajemy mocno schłodzony, z dodatkiem cytryny, udekorowany świeżym tymiankiem lub listkami mięty.

 



Życzę Wam Smacznego! :-)

środa, 27 marca 2013

Tradycyjna Cytrynowa Babka Poznańska

 

Przeczytałam gdzieś niedawno, że są 3 podstawowe rodzaje babek: drożdżowa, piaskowa i poznańska. Dwa pierwsze doskonale mi znane, a ten trzeci.......postanowiłam wielkanocnie rozpracować. Sprawa okazała się prostsza niż przypuszczałam, bo wszelkie żródła podają jeden, ten sam przepis. Babka poznańska bazuje na mące ziemniaczanej. Ma więc specyficzną, bardziej kruchą konsystencję niż w przypadku ciasta z samej mąki pszennej. Poza tym jest puszysta i delikatna. Ma również bardzo przyjemny, lekko cytrynowy posmak. Wiem, że wśród Czytelniczek bloga jest grono poznanianek:-). Ciekawa jestem, czy znacie tę babę i czy faktycznie jest ona tradycyjnym wielkopolskim przysmakiem? A może jest poznańska jedynie ze swej nazwy?


Tradycyjna Babka Poznańska
źródło: Małgorzata Caprari "Ciasta słone i słodkie"

Składniki na średnią formę babkową z kominkiem:
1,5 szklanki mąki ziemniaczanej
1/2 szklanki mąki pszennej
1,5 szklanki cukru
250g masła
4 jaja
4 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
skórka otarta z 1/2 cytryny
sok wyciśnięty z 1/2 cytryny

Wykonanie:
Masło roztapiamy i studzimy. Obydwie mąki przesiewamy do misy miksera wraz z proszkiem do pieczenia i solą. Następnie dodajemy jaja, cukier, sok oraz skórkę z cytryny. Całość starannie ucieramy, wolną strużką wlewając roztopione masło. Ciasto przekladamy do natłuszczonej i oprószonej bułką tartą formy. Pieczemy ca 40 minut w temperaturze 200C.


sobota, 9 marca 2013

Magdalenki Ciotki Leonii. Marcel Proust i Pierre Hermé.

 

"(...) matka widząc, że mi jest zimno, namówiła mnie, abym się napił wbrew zwyczajowi trochę herbaty. Odmówiłem zrazu; potem, nie wiem czemu, namyśliłem się. Posłała po owe krótkie i pulchne ciasteczka zwane magdalenkami, które wyglądają jak odlane w prążkowanej skorupie muszli. I niebawem (...) machinalnie podniosłem do ust łyżeczkę herbaty, w której rozmoczyłem kawałek magdalenki. Ale w tej samej chwili, kiedy łyk pomieszany z okruchami ciasta dotknął mego podniebienia, zadrżałem, czując, że się we mnie dzieje coś niezwykłego. Owładnęła mną rozkoszna słodycz (...). Sprawiła, że w jednej chwili koleje życia stały mi się obojętne, klęski jako błahe, krótkość złudna (...). Cofam się myślą do chwili, w której wypiłem pierwszą łyżeczkę herbaty (...). I nagle wspomnienie zjawiło mi się. Ten smak to była magdalenka cioci Leonii.(...)" ( M. Proust "W poszukiwaniu straconego czasu" Tom I "W Stronę Swanna").
Z wielką radością stwierdzam, że klasyczna literatura wciąż ma ogromną siłę oddziaływania. Czy wiecie, że w Illiers-Combray, miesięcznie sprzedaje się turystom 2.000 magdalenek? Odwiedzaja oni to francuskie miasto głównie pod wpływem lektury "W poszukiwaniu straconego czasu".


 Po takim cytacie, bardziej smakowitego opisu nie będę w stanie Wam zaserwować, więc skupię się jedynie na recepturze oraz na jej autorze. Magdalenki to smakołyk do cna francuski, więc po przepis sięgnęłam do książki jednego z najsłynniejszych paryskich cukierników. Pierre Hermé od magazynu Vogue otrzymał miano Picassa cukiernictwa, a tygodnik "The Observer" umieścił jego ciasto czekoladowe z porzeczkami na prestiżowej liście 50 światowych "must eat". Hermé uchodzi za niekwestionowanego mistrza, wręcz geniusza, a ja za mistrzowską i genialną uważam książkę, z której dzisiejszy przepis zaczerpnęłam. Bardzo gorąco ją Wam polecam. A teraz...częstujcie się magdalenkami! Wyjęte prosto z pieca! Cieplutkie i pachnące! :-)


Magdalenki Ciotki Leonii
źródło: Pierre Hermé  "Desery- od najprostszych po wykwintne"

Składniki na 12 sztuk:
100g mąki pszennej
120g cukru pudru
100g masła
2 jaja
1 łyżeczka proszku do pieczenia
skórka otarta z 1/2 cytryny

Wykonanie:
Masło roztapiamy i odstawiamy do wystygnięcia. Mąkę przesiewamy wraz z proszkiem do pieczenia. Jaja wbijamy do miski i ubijamy je z cukrem trzepaczką (rózgą) około 5 minut. Gdy masa się spieni, stopniowo łączymy z mąką, masłem oraz skórką cytrynową. Foremki na magdalenki smarujemy masłem i wypełniamy ciastem do 2/3 wysokości. Pieczemy przez 5 minut w temperaturze 220C, a następnie zmniejszamy do 200C i pieczemy kolejne 10 minut. Studzimy i wcinamy.

 
Cytrynowe wypieki

Życzę Wam Smacznego! :-)

niedziela, 3 marca 2013

Wielkanocna Baba Według Magdy Gessler



Czy nie jest tak, że cudze chwalimy, a swego nie znamy? Zróbcie szybciutko blogerski rachunek sumienia - kiedy po raz ostatni powołaliście się na polskie źródło pochodzenia przepisu, o ile nie był to inny blog kulinarny??? Jakoś tak się dzieje, że dużo częściej sięgamy do wzorów anglo-amerykańskich lub francuskich. Jamie Oliver, Martha Stewart, Nigella, Sophie Dahl, Gordon Ramsay, Pierre Hermé, Ladurée, Rachel Khoo - to ich przepisy towarzyszą nam na co dzień. Tymczasem, w Polsce nie brakuje wybitnych osobowości kulinarnych, znakomitych kucharzy i szefów kuchni, autorów książek z przepisami, gospodarzy programów TV, poświęconych gotowaniu.
U mnie dziś, na przekór trendom, Magda Gessler i jej FANTASTYCZNE ciasto drożdżowe. Z racji nadchodzących świąt, upiekłam je w formie wielkanocnej baby, ale nie mniej pyszne wyjdzie w najzwyklejszej keksówce. Przepis pochodzi z książki pt."Kuchnia moja pasja". Oczywiście dołączam go do prowadzonej przeze mnie akcji "Przepisy Magdy Gessler". Zachęcam do przeczesania zasobów Waszych blogów, gdyż wpisy archiwalne są również akceptowane.


Drożdżowa Baba Wielkanocna
źródło: Magda Gessler "Kuchnia moja pasja"

Składniki na średnią formę babkową z kominkiem: 
Ciasto:
2 szklanki mąki pszennej
100g cukru
1 opakowanie cukru z prawdziwą wanilią
100g miękkiego masła
40g świeżych drożdży
3 jaja + 2 żółtka
szczypta soli
1/2 szklanki letniego mleka
rodzynki+skórka pomarańczowa - około 100g razem
skórka starta z 1 cytryny
Lukier:
3/4 szklanki cukru pudru
2 łyżki soku z cytryny

Wykonanie:
Ciasto:
Drożdże rozkruszamy w letnim mleku. Wsypujemy 1/3 szklanki mąki. Całość mieszamy. Naczynie przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Rodzynki zalewamy na kwadrans gorącą wodą, po czym je odcedzamy. Jajka i żółtka ucieramy z cukrem, cukrem waniliowym i solą na białą, puszystą masę. Wlewamy zaczyn. Dodajemy resztę mąki, miękkie masło i energicznie wyrabiamy na gładkie, elastyczne ciasto. Teraz wrzucamy bakalie i skórkę z cytryny. Ponownie mieszamy. Ciasto przekładamy do wysmarowanej masłem formy i odstawiamy do wyrośnięcia na 40-60 minut. Potem pieczemy 30-40 minut w temperaturze 170C. Po wystudzeniu smarujemy lukrem.
Lukier:
Cukier puder ucieramy łyżeczką z sokiem na lukier.



Przepisy Magdy Gessler

Życzę Wam smacznego!

sobota, 16 lutego 2013

Babka Jogurtowo-Kokosowa z Cytrynową Glazurą

 

Gdy myślę o cieście jogurtowym, widzę je przede wszystkim w towarzystwie owoców, dlatego najchętniej sięgam po nie latem. Dziś, wyjątkowo, przygotowałam wersję zimową, o smaku kokosa i cytryny. Ciasto samo w sobie to nic nadzwyczajnego, dopiero glazura sprawia, że  staje się wyjątkowe. Zwykła cytrynowa polewa dokonuje cudu. Nie spodziewalam się, że różnica w smaku będzie tak ogromna...
Babka jest świetną propozycją na świąteczny,wielkanocny stół.

 
 

Babka Jogurtowo-Kokosowa z Cytrynową Glazurą

Składniki na średnią formę babkową z kominkiem:
Ciasto:
130g mąki pszennej
150g kaszy mannej
65g wiórków kokosowych + wiórki do posypania po upieczeniu
5 dużych jaj
150g cukru
1 opakowanie cukru z prawdziwą wanilią
150g jogurtu naturalnego
150g roztopionego, wystudzonego masła
2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
Glazura:
125ml soku z cytryny
150-200g cukru - ilość w zależności od stopnia słodkości, jaki chcemy uzyskać

Wykonanie:
Ciasto:
Jaja ucieramy na puszystą masę, z cukrem, cukrem waniliowym i solą. Następnie wlewamy jogurt i masło. Mieszamy. Mąkę łączymy z proszkiem do pieczenia, wiórkami kokosowymi oraz kaszą manną i wsypujemy do masy jajecznej. Ponownie starannie mieszamy. Ciasto przekładamy do natłuszczonej i oprószonej bułką tartą formy babkowej z kominkiem. Pieczemy 50 minut w temperaturze 160C z funkcją termoobiegu. Gotową babkę lekko studzimy, wyjmujemy z formy i nakłuwamy w wielu miejscach patyczkiem do szaszłyków.
Glazura:
Sok cytrynowy zagotowujemy z cukrem. Trzymamy na wolnym ogniu przez kilka minut - syrop powinien lekko zgęstnieć. Odstawiamy na parę chwil, a potem, bardzo dokładnie smarujemy nim ciasto i całość posypujemy wiórkami kokosowymi.


Życzę Wam Smacznego! :-)
 

sobota, 26 stycznia 2013

Pyszna Domowa Konfitura Cytrynowa



Niezwykle aromatyczna, cierpko-słodka konfitura z cytryn. Można kupić gotową w sklepie albo zrobić samemu. Ja zawsze skłaniam sie ku tej drugiej opcji. Przepis podstawowy, który podaję, stwarza możliwość licznych modyfikacji smakowych. Końcowa faza przygotowywania to pora na dodanie ulubionych przypraw. Mogą to być ziarenka wanilii, 3/4 łyżeczki mielonego cynamonu lub trochę przyprawy do szarlotki. Ciekawym rozwiązaniem jest wrzucenie niedużego kawałka startego, świeżego imbiru. Delikatnie zaostrza smak i czyni go bardziej wyrazistym.
Konfitura cytrynowa jest świetnym dodatkiem do herbaty oraz pysznym smarowidłem do świeżego pieczywka. Super sprawdza sie także jako towarzyszka różnych ciast i ciasteczek.
Polecam również doskonały, sprawdzony pomysł na konfiturę pomarańczową z kardamonem i cynamonem. Wszystkich Łakomczuchów zapraszam tu.
Sezon na cytrusy w pełni. Korzystajmy z tego!


Składniki:
1kg cytryn
1kg cukru
4 szklanki wody

Wykonanie:
Cytryny bardzo starannie szorujemy w gorącej wodzie. Wkładamy do garnka, zalewamy wodą i odstawiamy na 24 godziny. Nazajutrz zmieniamy wodę i gotujemy w niej cytryny przez 30 minut. Odcedzamy. Ponownie wkładamy do garnka i zalewamy świeżą wodą. Pozostawiamy na kolejne 24 godziny. Następnego dnia wyjmujemy cytryny z wody i kroimy w kosteczkę, usuwając pestki. Z 1 litra wody i 1kg cukru zagotowujemy syrop. Wkładamy do niego rozdrobnione owoce i gotujemy na wolnym ogniu do czasu, aż cytryny staną się bardzo miękkie i przezroczyste, a konfitura osiągnie pożądaną konsystencję. Gotową i wrzącą przekładamy do wyparzonych i wydezynfekowanych słoików. O tym, jak prawidłowo przygotować słoiki, przeczytacie tutaj.

 
Zimowe szaleństwa
Życzę Wam Smacznego! :-)
 
 

czwartek, 17 stycznia 2013

Orange Curd według The Great British Cookbook

 

Wprost przepadam za lemon curd! Jego pomarańczowy odpowiednik lubię troszkę mniej, jednak wciąż na tyle bardzo, by uważać, iż to najlepszy krem o tym smaku, jaki kiedykolwiek jadłam. Przepis pochodzi z The Great British Kitchen, miejsca na które przypadkiem trafiłam
w sieci. Stronę prowadzi The British Food Trust, stawiając sobie za cel propagowanie wiedzy
o tradycyjnej kuchni brytyjskiej.
W serwisie znajdziecie ponad 1200 przepisów na rozmaite dania, słodkości i przetwory,
a wszystkie oczywiście rodem z U.K. Na razie wybrałam kilka z nich i będą sukcesywnie 
ukazywać się w blogu. Dziś, na pierwszy ogień idzie aromatyczny, aksamitny
orange curd - przysmak sam w sobie, a także świetny dodatek do ciast i deserów.



Składniki na ok 450g gotowego kremu:
skórka otarta z 2 średnich pomarańczy
sok wyciśnięty z 2 średnich pomarańczy
skórka otarta z 1 średniej cytryny
sok wyciśnięty z 1 średniej cytryny
3 rozkłócone żółtka
225g cukru
125g masła

Wykonanie:
Wszystkie składniki wkładamy do garnuszka z grubym dnem i podgrzewamy na malutkim ogniu przez 20-30 minut, od czasu do czasu mieszając. Masa powinna leciutko zgęstnieć. Gdy chcemy, by krem był idealnie gładki, gorącą przecieramy przez sito. Jeśli nam na tym nie zależy, od razu przelewamy do słoiczków. Zostawiamy do wystygnięcia i stężenia. Słoiki zakręcamy i przechowujemy w lodówce. Tak przygotowany orange curd należy spożyć w ciągu miesiąca.

Życzę Wam smacznego! :-)

czwartek, 10 stycznia 2013

Ciasto Ekstremalnie Cytrynowe

 
 
Przy okazji prezentacji ciasta ekstremalnie pomarańczowego, obiecałam przepis na jego genialny odpowiednik w wersji cytrynowej. Oto i on!
Muszę powiedzieć, że długo szukałam idealnego, prostego ciasta cytrynowego, które byłoby dla mnie wystarczająco aromatyczne (niełatwo mnie zaspokoić pod tym względem!:-)), a przy tym miało odpowiednio delikatną strukturę. Wypróbowałam kilka receptur, z każdej wybrałam to, co najlepsze, a rezultat przedstawiam poniżej. Pycha! :-)


Składniki na keksówkę o dł. 30 cm:
Ciasto:
180g cukru
250g mąki pszennej
200g miękkiego masła
3 jaja XL lub 4 mniejsze
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody oczyszczonej
szczypta soli
skórka otarta z 3 średnich cytryn
sok wyciśnięty z 1 cytryny
Lukier:
2 łyżki soku z cytryny
1/2 szklanki cukru pudru
Dodatkowo:
Skórka otarta z 1 cytryny

Wykonanie:
Ciasto:
Masło ucieramy z cukrem na puch. Następnie kolejno dodajemy jaja. Potem wsypujemy mąkę, wymieszaną z proszkiem, sodą i solą. Na końcu wrzucamy skórkę i wlewamy sok. Całość starannie mieszamy i przekładamy do natłuszczonej i oprószonej bułką tartą formy. Pieczemy ca 60 minut w tepmeraturze 180C.
Lukier:
Cukier puder ucieramy łyżeczką z sokiem cytrynowym, do czasu uzyskania gładkiej konsystencji. Smarujemy lukrem wystudzone ciasto. Wierzch posypujemy startą skórą cytrynową.
 


Życzę Wam smacznego! :-)

sobota, 5 stycznia 2013

Konfitura Pomarańczowa z Kardamonem i Cynamonem



Styczeń to zdecydowanie nie sezon na domowe przetwory, chyba, że zapragniemy zamykać w słoikach cytrusy. Konfitura z pomarańczy to świetny pomysł. Odkąd zrobiłam ją po raz pierwszy, czynię regularne repety. Żelazny zapas służy mi do przekładania ciast, jako nadzienie do drożdżówek i naleśników oraz, najzwyczajniej w świecie, na kanapki. Ze świeżą chałką smakuje obłędnie! Wersję z kardamonem i cynamonem zrobiłam po raz pierwszy i..jestem nią zachwycona. Inspirację znalazłam tu.



Składniki na 2 typowe (te większe) słoiki po dżemie:
3 dorodne pomarańcze
1/2 cytryny
5 szklanek wody
3 szklanki cukru - dałam 2
1/2 łyżeczki cynamonu
3/4 łyżeczki kardamonu

Wykonanie:
Owoce starannie szorujemy szczoteczką  w gorącej wodzie. Obieramy ze skórki. Odkrawamy albedo i zachowujemy. Pomarańcze i cytrynę kroimy w kosteczkę (miąższ i skórkę). Podczas tej czynności wyjmujemy wszystkie pestki i również odkładamy, bo się nam przydadzą. Miąższ i skórkę wkładamy do garnka. Albedo i pestki pakujemy w kawałek płótna lub papieru do pieczenia. Mocno zawiązujemy sznurkiem i robimy wykałaczką kilka dziurek w naszej paczuszce z pektyną. Woreczek również wrzucamy do gara. Całość zalewamy gorącą wodą, doprowadzamy do wrzenia i trzymamy kilka minut na wolnym ogniu. Zdejmujemy z palnika i odstawiamy na całą noc. Następnego dnia gotujemy naszą konfiturę przez około 3 godziny na maleńkim ogniu. Pod koniec wsypujemy cukier i dodajemy przyprawy. Wrzącą przekładamy do odpowiednio przygotowanych słoików. O tym jak postępować ze słoikami, by zapewnić przetworom odpowiednie warunki przechowywania, przeczytacie TUTAJ.










Zimowe szaleństwa

Print

Durszlak.pl